piątek, 29 maja 2015

Zawieszam

Zawieszam - zostawię wam wpisy może komuś się coś przyda, ale ja jak dało się zauważyć nie wstawiam postów i to nie dlatego, że nie mam czego, ale ponieważ po prostu nie mam czasu.

poniedziałek, 23 lutego 2015

Biedronkowy Eos lip Bal + Dlaczego mnie nie było

Hejka. Witajcie. Po pierwsze nie było mnie kilka miesięcy i chciałabym chociaż w odrobinie przybliżyć odpowiedź na pytanie dlaczego. a po drugie zrecenzowanie pewnego produktu, zresztą o czym będzie mowa łatwo zauważyć.
Dlaczego mnie nie było? Coś się stało? Co się działo? Po pierwsze przepraszam, że nic nie powiedziałam, nie wyjaśniłam, nie uprzedziłam, że mnie nie będzie? Uznałam, że nie będę recenzjować (jest takie słowo? Chyba nie) na siłę, bo to po prostu nie ma sensu. Nie miałam też w domu produktów, które warte byłby polecenia lub, że tak to ujmę... zhańbienia, zmieszania z ziemią... Uznałam, że teraz posty będę pisała posty tylko gdy o produkcie naprawdę będę czuła, że muszę się wypowiedzieć, gdyż jak można zauważyć poprzedni system nie wypalił, po prostu nie wypalił.

Tak więc przechodząc do rzeczy...
Biedronkowy balsam - największy koszmar mojego życia - kształtem przypominający znanego z poprzedniego posta Eos - lip balm.
Może i ten jest tańszy, łatwiej dostępny, w wielu wariantach, ale... jest tak chemiczny, tak nieprzyjemny w smaku (ja mam tendencję do zlizywania wszystkiego z ust, ale tego nawet nie chcę dotykać kiedy mam to na ustach), że jego przyjazny w niektórych wariantach zapach jest... nie jest rekompensatą za skład. Spotkałam się z trzema wariantami :
- różowym - malinowym (mojej koleżanki) który zapach ma dość słodki i delikatny
- niebieskim - "czekoladowym" (mojej cioci) o zapachu dla mnie bardzo sztucznym
- zielonym - jabłkowym (moim) o zapachu na kształt kwaśnego, świeżego jabłka, który w smaku jest niczym innym jak... płynem do mycia naczyń.
Muszę przyznać, że nie pomyślałam, gdy koleżanka jako pierwsza zapoznała mnie z tą kulką, by jej "spróbować", po prostu chciałam to wypróbować na własność... przez co straciłam pieniądze... No, ale nic - co się stało, to się stało :)
Chciałabym wam serdecznie odradzić zakup tego "czegoś", bo inaczej nazwać tego nie potrafię, polecam wam zaoszczędzenie i zainwestowanie w droższy Eos lub w pomadki Baby Lips, bo nic nie jest tak sztuczne jak to... naprawdę nie warto - w tamtych nieco droższych wersjach nie będziecie, żałować mogę wam to gwarantować - tu natomiast... po prostu zawiedzenie się to za mało.
Ja niestety muszę mój wykończyć i już wiem, że przyjdzie mi to z ogromnym trudem...
Dziękuję wszystkim za przeczytanie tego posta, jak i proszę o wyrozumiałość w związku z wyjaśnieniami związanymi z pierwszą jego częścią.
Pozdrawiam :D

poniedziałek, 22 września 2014

EOS - lip balm - summer fruit

Tym razem post trochę szybciej, ale to dlatego, że jutro nie znajdę chwili, żeby go wstawić. Więc do rzeczy :)
Dziś recenzja produktu do ust. Jest to jajeczko eos. Bardzo popularny w USA wśród młodzieży balsam do ust, ze względu na kształt, smak, zapach, wydajność, i (w USA ) cenę. W Polsce produkt można kupić tylko na allegro, i nie jest on taki tani, więc jeśli macie kogoś w USA - poproście go o to. Ja swoje Eos kupiłam tutaj KLIK więc spokojnie możecie tutaj zamawiać, musicie się tylko trochę przekopać przez oferty sprzedającego :)

Tak wygląda EOS - summer fruit























A tu macie większość z dostępnych smaków














Mi moje Eos sprawdza się bardzo dobrze, uwielbiam jego zapach, i smak (tak zlizuję go z ust XD) do tego jest naturalny. :) Jeśli chcecie sobie pozwolić na jakiś nietypowy, ale fajny balsam to serdecznie wam go polecam, bo jest zdecydowanie moim numerem 1. :)

wtorek, 16 września 2014

Batiste - dry shampoo - wild

Hej wszystkim, którzy to czytają :) Dzisiaj przychodzę do was z kolejną recenzją produktu, tym razem jest to suchy szampon od Batiste. :)
                                                                         
Oto zdjęcie.






















Szampon miał unosić włosy u nasady i sprawiać by np cóż, nie wyglądały jak po masakrze gdy są tłuste.
Nie unosił mi włosów, ale moje włosy są strasznie niepodatne na wszystko co na nie stosuję... Jednak był moim wybawieniem gdy nie zawsze miałam czasu umyć włosy, a trzeba było iść do szkoły. Spryskiwałam je, wmasowywałam by nie pozostała "skrobia" i gotowe, mogłam bez przykrości iść do szkoły.
Jestem z niego bardzo zadowolona, i z pewnością gdy spotkam się z tą serią, koniecznie zaopatrzę się w kolejne, może już inne zapachy. :)
Macie jakieś pomysły na coś co mogłabym zrecenzować? Jakiś film, który udałoby mi się znależć, lub produkt, który może mam na półce... proponujcie :)

wtorek, 9 września 2014

Baby lips - cherry me

Dziś kolejny post :) Tym razem biorę pod lupę Baby Lips cherry me. Czyli tą rzekomo najmocniejszą. Z góry mówię, że wiedziałam iż nie jest ona mocno na-pigmentowana.












Kolor daje delikatny, ale zauważalny. Co do nawilżania... Niby nawilża, niby nie :/
Strasznie podkreśla wysuszone skórki więc nie można powiedzieć, że doskonale nawilża, choć delikatne uczucie nawilżenia daje :) Trzeba ją (bynajmniej ja muszę) nakładać co godzinę...
Co do zapachu. Jest bardzo przyjemny i nie sztuczny. Pachnie wg. mnie owocowo i tak świeżo. Pokochałam ją za zapach.
Myślę, że jak będę stosować jakieś inne nawilżenie i dopiero na to ją nakładać, to będzie ok. :)
Sądzę, że zużyją ją, a w między czasie będę patrzała czy może przestaje mi tak te skórki podkreślać :/ prawdopodobnie jednak zainwestuję w przyszłości w inną. :)

wtorek, 2 września 2014

coca cola - lipstick

Hej witam was ponownie :) Tym razem już r kolejnym roku szkolnym... dla niektórych fajnie, dla niektórych nie... (dla mnie pośrodku). Chcę was przeprosić, że moje recenzje mogą być krótkie, niezwięzłe i nie po kolei, ale najpierw musi się trochę uspokoić w szkole. Dziś recenzja pomadki nawilżającej coca cola!!!

Ta pomadka jest zdecydowanie moim numerem jeden na zbliżającą się jesień. Nie dość, że pachnie dokładnie tak jak napój, to jeszcze, gdy zlizuję ją nieraz z ust, XD (Tak wiem, zlizywanie z ust :P Mniejsza.) smakuje jak cola. Pomadka jest mniejsza niż tradycyjna, ma zaledwie 4g, jednak moim zdaniem jest znakomita. Utrzymuje się długo (no chyba, że zlizujecie) i świetnie nawilża :) Jej normalna cena to około 8-10zł, ale i tak moim zdaniem jest warta swojej ceny. :)

Tak wygląda po otwarciu.
Wiem, że wcześniej wspominałam, ale i tak mimo to mówię, że mimo wielkości, jest warta swojej ceny. :)

















A wy macie jakichś swoich szminkowo-ochronnych ulubieńców? :) Czekam na wasze odpowiedzi :)

wtorek, 26 sierpnia 2014

Tangle teezer - zamiennik

  Chciałabym zacząć od tego, że posty zamierzam wystawiać co wtorek. :) Także oczekujcie postów raz na tydzień. Dlaczego tylko raz w tygodniu. Już wyjaśniam, chcę żeby posty mogły się pojawiać regularnie, tak bym miała cały czas o czym pisać i by nie było przeskoków zawiązanych z tym, że nie zdążyłam czegoś przetestować :) A teraz zapraszam do przeczytania posta. :)
 Nie wiem czy jest wam znana, ostatnio dość popularna szczotka do włosów, która ma działać przy nich cuda. Nie wyrywać, lepiej rozczesywać, i pomóc w ułożeniu najbardziej poplątanych włosów.
  Czy ja w to wierzę? Powiedzmy, że tak. Mimo iż nie posiadam oryginalnej, lecz tylko tani biedronkowy zamiennik. :)
biedronkowa wersja była sprzedawana ze skrzypem
(przepraszam za małe zdjęcie, ale w większym piksele
zbytnio się rozmazywały)
Tak wygląda wersja z biedronki
















Tak wygląda oryginalna szczotka tangle teezer























  Osobiście mimo, że posiadam tanią wersję, jestem bardzo zadowolona. Nie wyrywa mi włosów jak normalna szczotka, Na początku myślałam, że nie rozczesuje mi włosów, bo tak lekko przez nie przechodziła. Myliłam się ona je tak dobrze rozczesywała. Zawsze miałam problem rozczesać włosy po ich umyciu, szarpałam się z nimi itp. Teraz wystarczy, że przejadę po nich raz czy dwa razy i już gotowe. Nie ma ogromnych ilości wyrwanych włosów. Ja wcale nie wyolbrzymiam, żeby nie było :) szczotka jest genialna. Co do ząbków, gzie wszyscy mówią, że szybko się odginają - wystarczy je po prostu z powrotem przygiąć.
  Jak dla mnie szczotka - mówię tu ciągle o tej taniej wersji - jest genialna i szczerze oraz serdecznie wszystkim ją polecam. Niezależnie czy macie problemy z włosami czy nie. Jest moją ulubienicą i mam zamiar jeszcze kiedyś ją kupić, żeby mieć ich kilka. :)